Kiedy miał pięć lat, jego rodzina przeprowadziła się z Paryża do Hawru. Ojciec chciał, aby zajął się rodzinnym interesem, czyli ich sklepem, lecz Claude Monet wolał zostać malarzem. Początkowo odnosił sukcesy wykonując karykatury, co było również źródłem dochodów artysty. W Hawrze zetknął się w roku 1858 z Eugene Boudinem, który stał się jego pierwszym nauczycielem i zachęcił go do uprawiania malarstwa plenerowego. Wkrótce udał się do Paryża, by uczyć się w Académie Suisse, gdzie poznał Pissarro.
W 1861 roku został wcielony do wojska i wysłany do Maroka. Jak przyznał później, tamtejsze pejzaże przygotowały go do impresjonizmu. W roku 1862, po powrocie ze służby wojskowej, studiował w atelier Charlesa Gleyre'a, gdzie poznał Auguste'a Renoira, Alfreda Sisleya i Frédérica Bazille'a. Wiosną 1863 roku wyjechał wraz z nimi do Barbizon, miejscowości słynącej z faktu, że w jej okolicach działała grupa malarzy pejzażystów. Z Renoirem połączyła Moneta przyjaźń na całe życie i stworzony wspólnie kierunek w malarstwie – impresjonizm. Po zamknięciu pracowni przez Gleyre'a w 1864 roku Monet wyjechał do Honfleur, gdzie przebywał kilka miesięcy. W tym czasie pogorszyły się znacząco stosunki malarza z ojcem, na co duży wpływ miała decyzja Moneta, by wbrew woli ojca zostać profesjonalnym malarzem.
W 1872 powstał obraz Impresja, wschód słońca (fr. Impression, soleil levant), który został publicznie zaprezentowany w 1874 na wystawie w Atelier Nadara i nadał nazwę późniejszemu kierunkowi malarstwa.
5 września 1879 roku zmarła żona artysty. Na jej leczenie wydał prawie wszystkie pieniądze, co jednak nie poprawiło stanu jej zdrowia. Wszystko to ponownie doprowadziło Moneta do depresji.
Od roku 1883 zamieszkał w Giverny, gdzie chciał odizolować się od ludzi. Nowe miejsce zamieszkania bardzo pozytywnie wpłynęło na jego samopoczucie. Złożył też wizytę Paul Cézanne'owi w Estaque, kilka miesięcy spędził w Bordighera. Był to dobry okres w życiu Moneta. Powoli zmieniało się nastawienie krytyków do jego twórczości, rosła sprzedaż jego obrazów.
>Karykatury, które tworzył Monet podczas nauki w Hawrze wykonywał często techniką mieszaną, łącząc ołówek z akwarelą. Zgodnie z tendencjami ówczesnej karykatury postaci na nich miały nienaturalnie powiększone głowy.<
>Karykatury, które tworzył Monet podczas nauki w Hawrze wykonywał często techniką mieszaną, łącząc ołówek z akwarelą. Zgodnie z tendencjami ówczesnej karykatury postaci na nich miały nienaturalnie powiększone głowy.<
W 1891 roku zmarł Ernest Hoschedé, kolekcjoner, który kupił wiele obrazów artysty. W lipcu 1892 roku Monet poślubił wdowę po nim, Alice, z którą prawdopodobnie już wcześniej miał romans. Rozpoczął się wspaniały okres w życiu Moneta, obfitujący również w sukcesy zawodowe. W dalszym ciągu rozwijał swoje poszukiwania kolorystyczne, tworząc serie obrazów przedstawiających ten sam motyw o różnych porach dnia i roku, w odmiennym oświetleniu: Japoński mostek, Stogi (1891), Topole (1892), Katedra w Rouen (1892-1895), widoki Londynu (Budynek Parlamentu w Londynie), Wenecji oraz Nenufary (1904). Monet zakupił duży obszar ziemi, gdzie stworzył swój ogród. Dodatkowo w sierpniu 1901 roku otrzymał pozwolenie na zmianę biegu rzeki Ru, co pozwoliło mu na zwiększenie stawu, gdzie mógł hodować ulubione przez niego nenufary, przedmiot całej serii dzieł malarskich jego autorstwa.
Pomimo kłopotów ze zdrowiem, takich jak zawroty głowy i przede wszystkim problemy ze wzrokiem, Monet wyjeżdżał do Londynu i Wenecji, gdzie również malował (powstały tam takie dzieła jak Parlament londyński, czy Pałac Dożów). W 1911 roku zmarła jego żona Alice, natomiast w 1914 – syn Jean. Kłopoty ze wzrokiem nasiliły się w 1918 roku, w 1923 malarz poddał się operacji usunięcia katarakty z prawego oka. W tych trudnych chwilach pewnym pocieszeniem było uznanie, jakim cieszyły się teraz dzieła artysty, także wśród osób, które w przeszłości nie ceniły jego sztuki.
Jego twórczość ewoluowała i coraz mniejsze znaczenie miała forma. Malarstwo Moneta zbliżało się do abstrakcji złożonej z barwnych plam. Najważniejsze dla niego stało się światło i wydobywany przez nie kolor. Jego dzieła stanowiły podłoże dla stworzenia pointylizmu przez Seurata.
Po operacji Monet musiał nosić okulary, dzięki którym mógł ukończyć ostatnie dzieło z cyklu Nenufary. Stwierdzono jednak u niego nieuleczalny nowotwór lewego oka. Monet zmarł 5 grudnia 1926 roku. Został pochowany na cmentarzu w Giverny.
------------------------------------------------------------------------------
Moim zdaniem Claude Monet to niezwykle uzdolniony, wszechstronny malarz, który zaczynając od karykatur po portrety i pejzaże osiągnął niezwykłe uznanie wśród krytyków i wcześniej nieprzychylnych osobistości. Pokazał naprawdę mistrzowski poziom w wielu gatunkach malarskich. Najbardziej zachwyca mnie to, że ''Jego twórczość ewoluowała i coraz mniejsze znaczenie miała forma. Malarstwo Moneta zbliżało się do abstrakcji złożonej z barwnych plam.''
W całości zgodzę się z Tobą opinią. Dwa ostatnie pejzaże najlepsze :) Mogłaś zamieścić jeszcze jego jakąś karykaturę ;d
OdpowiedzUsuńJuż zaktualizowane :) Dziękuję za komentarz :)
UsuńTen ostatni jest przepiękny !
OdpowiedzUsuńWszystkie jego obrazy są magiczne. Najbardziej mi się chyba podoba ten z mostem :).
OdpowiedzUsuńFajnie, że piszesz o takich rzeczach. Przynajmniej się czegoś nowego dowiedziałam. Oby tak dalej :).
Ten ostatni pejzaż najlepszy!
OdpowiedzUsuńW bardzo fajny sposób to opisujesz! Bardzo ciekawie i nie tak strasznie dużo jak na niektórych stronach!
Pozdrawiam
http://murky-rainbow.blogspot.com/
Uwielbiam Moneta! Jego obrazy są przewspaniałe, i gdy skończę remont pokoju mam zamiar zamówić sobie jakiejś reprodukcje jego dział, po prostu muszę je mieć na ścianie.
OdpowiedzUsuńWow, piękne obrazy! Monet naprawdę miał ogromny talent. Zapraszam do obserwowania mojego bloga http://catworld13.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękny post!
OdpowiedzUsuńJa już obserwuję, mam nadzieję, że się odwdzięczysz! ^^
Mój blog, zapraszam!:)
Dziękuję
Usuńkarykatury super :) Zapraszam do mnie juz na nowy post -> Mój blog
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artysta z ciekawą przeszłością ;) Fajny pomysł na bloga :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajnie dla odmiany poczytać o czymś innym. Nie widziałem podobnego bloga, bardzo fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńTe obrazy są piękne, naprawdę mi się spodobały.
Dzięki twojemu blogu można się wiele nauczyć. Super, że piszesz takie notki ;) Nie ukrywam, że....czekam na francuską kulturę i muzykę, bo to może być punkt, który z pewnością zainteresuje każdego czytelnika ;) Świetny post.. Miłego dnia życzę ;)
OdpowiedzUsuń